Bieganie w świecie absurdów i teorii spiskowych to najczystsza forma sportowej normalności. Szczerze współczujemy innym dyscyplinom. Tymczasem biegamy sami, po dzikich ścieżkach, z tęsknotą spoglądając w stronę góry…
Próbujemy gdzie możemy i ile możemy, aby nie zwariować, aby mimo wszystko coś ze sobą robić. Pozdrawiamy KRT